przewilżenie

10:16 Edit This 4 Comments »
Pólprzytomny anioł powlókł się dziś do łazienki. „Szybki prysznic i będę jak nowy.” Z przykrością stwierdził, że skończył się szampon i ktoś perfidnie wstawił pustą butelkę do szafki. ‘Ale nic to’ –pomyślał anioł i zrobił szybką przesz perkę […posprzątam, jak wrócę ;]…] „Gdzieś tu była…. Bankowo… Sama ostatnio wrzucałam do koszyka ogromną niebieską butlę szamponu…”

……..
………….
…………………..!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

„Jest~!” – radość anioła nie znała granic………
Przystępujemy do mycia….
Wyciska anioł troszkę szam poniku. Siakiś gęsty. Może przeterminowany. No nic. Nie ma czasu się zastanawiać….
Hops.. Na główkę. Szurum-burum. Nic. Zero piany…
Co jest.???????? Nie były przecież takie brudne…..
No nic. Jeszcze raz. Hops na główkę. Szurum-burum. Nic.
No i dopiero anioła oświeciło…. Cap za butelkę. Czytu czytu i się okazało. To nie szampon a odżywka. Anioł nie ma szamponu!!
Rad nie rad anioł spłukał masę z głowy. Włączył suszarkę na najwyższe obroty. Przeciągnął rzęsy tuszem i wyszedł. Butlę odżywki wcisnął jeszcze anioł do torebki [może zhandluje. Sam nie potrzebuje….nie lubi..]




I siedzi anioł z oklapłymi włosami. Nieciekawie wygląda. Nieciekawie. Ech…. Włosy oklapły z przewilżenia {podwójna odżywka nawilżająca]
Nie stawiaj dziś Panie, miłości życiowej anioła na jego drodze, bo sam uśmiech nie wystarczy. Nie ma bata….

4 komentarze:

Stardust pisze...

Ja kiedys przygotowaywalam farbe do wlosow i zamiast sobie wcisnac do butelki kolorek, to sobie wcisnelam odzywke wlasnie:((( Wkurkowalam sie okrutnie, bo z tym to sie juz nic nie dalo zrobic:(( Na szczescie ja mam zawsze zapas farby w domu, wiec umieszalam nastepna.

MK pisze...

Zapas... Właśnie tego mi zabrakło.
Ale już mam. Szampon. Dużo szamponu. I czyste włosy, bez tych wszystkich nawilżaczy.
Otulam kropelkką skapującą z grzywki:**

bazylia pisze...

No widzisz aniołku jak masz dobrze, bez odżywki możesz się obyć :) a ja nie , bo kopa siana na głowie to łagodne określenie tego co mogę mieć.
A z miłością życiową nigdy nie wiadomo, anielski uśmiech może być cenniejszy niż wszystko :)
uściski, mogą być nawet nadmorskie :)

MK pisze...

Ja do tych końsko grubych drutów należę. Daleko mi do anielskich loków.
Całe szczęście miłości żadnej nie odnotowałam ;] choć przez mój pokój przewijały się tabuny. /jak na złość.../
Otulam leśno-malinowo :***