Odbijam. ...

21:38 Edit This 1 Comment »
Próbuję, choć skrzydła mi się podwijają.
Od pewnego czasu zaczęłam się bać jutra. Boję się jutra, bo dziś mnie ugniata. Dziś boli, uwiera i nie daje nadziei. Nadziei, w to, że jutro będzie boleć mniej. Złorzeczy, że będzie boleć. Będzie piekło. A ja przestaje wierzyć w siebie. W to, że dam radę. Że pomimo bólu wyginających się stawów, pomimo przykurczy będę się uśmiechać.
Więc walczę z sobą. Walczę, bo wiem, że potrafię.
....A potrafię!
;))))

Opuściła mnie nadzieja, a ponoć ta odchodzi ostatnia.

21:56 Edit This 2 Comments »
Zbyt wiele cichych dni ostatnio. Zbyt wiele myśli. Zbyt wiele łez.




Zbyt wiele.....