wózkowe relacje

11:21 Edit This 5 Comments »
Kochani, pracy moc. Ale chwilę przerwy zrobiłam i nad parującym kubkiem czarnej energii tak na szybko zdaję Wam relację z ’wózkowych poczynań’.


Za aniołem pierwsza przymiarka do nowej karocy, a właściwie to dwóch. Bo nasz anioł to prawdziwa kobieta. Niezdecydowana, niepewna. Ot, taka baba…. Anioł niestety nie mógł zdecydować się na konkretny wózek. Zawisł pomiędzy. Tak więc anioł zatrzepotał rzęsami i dostał dwa na ‘jazdę próbną’. I tak pomyka dzień na jednym, dzień na drugim. No i ciągle nie może, no nie może się zdecydować….


Dokumentacja prawie zebrana. Jeszcze tylko wizyta w MOPSie i w gminie i poszło…





Trzymajcie kciuki, a anioł leci tymczasem, bo już mu najnowszą kupkę ankiet do analizy przynieśli. Dobrze, że energia jest. Przynajmniej w kubku.

gdy skrzydła nie wystarczą...

11:27 Edit This 10 Comments »
"12 lat temu runął mój mały, stabilny świat małej dziewczynki. To wtedy padło – zespół F. Wiedziałam, że już nic nie będzie takie jak kiedyś. Że muszę od nowa wziąć kredki i namalować ‘nowe’ życie. F to choroba podstępna. Rozciągnięta w czasie nie pozwala o sobie zapomnieć, dając równocześnie czas, który tak bardzo jest potrzebny. Czas, by móc poukładać, przemyśleć. Tylko nie zaplanować. Nie. Zaplanować nie pozwala. F nauczył mnie nie patrzeć w jutro. Nauczył mnie żyć dzisiaj i z dzisiaj czerpać radość
Dziś, z perspektywy czasu potrafię zauważyć, że F nie tylko wiele zabrał. Wiele też od niego dostałam. Dał mi umiejętność patrzenia dalej, patrzenia głębiej. Dał umiejętność cieszenia się z drobiazgów. Dał szczęście do ludzi, którzy mnie otaczają. To dzięki nim. Dzięki tym ludziom, dzieki ich pomocy wsparciu, dzięki temu, że obdarowali mnie ogromnym kredytem zaufania, mogłam skończyć studia, wyjść z domu, wreszcie dostać wymarzoną pracę. Dziś jestem doradcą zawodowym. Pracuję w szkole, z młodzieżą. Codzienny kontakt z drugim człowiekiem daje mi wielki uśmiech. Sprawia, że wracam do szkoły zmęczona, obolała ale szczęśliwa. Szczęśliwa, bo wiem, że to był ‘mój’ dzień. Że przeżyłam go naprawdę, a nie tylko byłam biernym światkiem tego, jak dzieje się świat."


To mówiłem ja - kulawy.

A mówiłem to po prośbie. Mówię tak do fundacji, prosząc ich o dofinansowanie wózka dla aktywnych. drogiego wózka. 8 tys.

Źle się anioł czuje w tej roli. w roli żebrzącego, oj źle. i najchętniej, by się anioł pod biórko schował...

A może to lekka przesada taki luksusowy wózek. może wystarczy taki normalny...

"Na glowie kwietny ma wianek..."

13:03 Edit This 3 Comments »
Wiosna dziś. Wiiosna na każdym kroku.
Nie udało jej się wejść po cichu, niezauważonej.
Za bardzo wszyscy na nią czekali.
Anioł też ją zauważył.Czekała na niego tuż za drzwiami. W ręku – małe lusterko. Puściła mu zajączka, roześmiała się jak mała dziewczynka i pobiegła dalej, przywitać się z tobą…
„Jak dobrze, że już jesteś” – pomyślał anioł i poczuł, jak wiosna puszcza zajączka na jego serce…

17:15 Edit This 2 Comments »
Anioły to jednak bardzo wytrzymałe stworzenia.

Siedzi sobie teraz taki na parapecie. Nóżkami sobie macha i w nos się grypie śmieje.
Bo wygrał. Bo dał radę. Bo ani dnia nie zmarnował. Pracował ciężko. Przy biureczku swym pilnie siedział, chodź główka dymiła i krzyczała STOP.

Fakt. Nie było wesoło. Anielski organizm słaby. Każda infekcja echem zabrzmi w drobnym ciałku.

Ale co było a nie jest….. Już lepiej w każdym bądź razie. Anioł znów rozwinął skrzydła, poprawił okulary, szykuje się do lotu i ….
……
Leci! Leci już nasz anioł! Lecąc rozsyła Wam uśmiechy i dobre myśli. Czujecie???

Strach ma wielkie oczy

12:12 Edit This 7 Comments »
Praca, którą straszą od miesiąca okazuje się być nnie taka straszna.
Myślę, że dam radę, a jak nie dam, to………. będę się martwić, jak Nie dam…
Na razie aniołowi skrzydła się świecą. Pełen zapału zabiera się do pracy
Da radę )

woskowy anioł

11:07 Edit This 8 Comments »
Anioły łatwo oszukać.


Wystarczy, że taki anioł ci zaufa… I już jest twój. Kupiłeś go sobie. Możesz z nim robić, co chcesz. Jest jak marionetka. Pójdzie tam, gdzie mu skażesz.


Anioł, gdy uwierzy, traci wolę (?) samozachowawczą.


A serce anioła z wosku. Z wosku zbyt miękkiego, by mogło bronić się przed ciosami. Serce podatne na czynniki zewnętrzne. Serce, które zbyt łatwo traci swój kształt. Byle iskra wystarczy, by serce sercem być przestało….

a SIO....

23:08 Edit This 3 Comments »
Chciałabym, by ktoś namalował mi jutro. Nie wiem, czy podołam. Bardzo bym chciała, ale…
W momencie, gdy potrzebuję siły, czuję, że słabnę.
Najbliższy czas zapowiada się bardzo pracowicie. Tymczasem ładuję baterie, żeby w poniedziałek wystartować ze zwielokrotnioną siłą.

P.S.: Czy ktoś z Was miał może kontakt z SIO? Od poniedziałku mam się zająć tym programem a nieba rdzo wiem czym to się je… Po piątkowym, pobieżnym przejrzeniu programu stwierdziłam:
„Aniele, jesteś w jasnej anielskiej d***ie.”
Liczba tabelek, rubryczek, pól do wypełnienia mnie z deka przeraziła. Proszę, dajcie znać, jeśli się z nim kiedyś zmagaliście.
Otulam Was :***

Blue day

12:25 Edit This 4 Comments »
Zasłonięte szczelnie okno świeci na niebiesko...
Czuję. Ba. Widzę, jak połknięta tabletka chłodzi ból niebieskim światłem...
Migrena ma szary kolor.
Niebieski wygra.
Zawsze wygrywa.

10:59 Edit This 3 Comments »
Słońce bez pytania wdziera się do pokoju. Anioł, niczym wampir z niechęcią mruży oczy. Czemu teraz?? Czemu właśnie teraz?? Gdy słońce tak aniołom nie wskazane...
i nie to, żeby nie cieszyło.. Nie, nie, nie...
Anioł jak każdy śm ieje się do słońca. Ale anioł chce być pięknym aniołem, o twarzy jak alabaster, dlatego zrzuca skórę.
Fakt. Twarz anioła swędzi i piecze niemiłosiernie...
Fakt. Anioł natenczas wygląda jak monstrum.
Ale anioł ma przed oczyma wizję pięknego lica. I ta wizja kusi.. Więc wytrzyma. Tak. Wytrzyma.!.




Ech..... Głupi ten nasz anioł...