sieć

09:17 Edit This 10 Comments »
Powoli rozplątuje sieć, którą do tej pory misternie tkałam. Luzuję supełki przyjaźni. Odsuwam się.schodzę na dalszy plan. Pozwalam o sobie zapomnieć.

Tak jest dla nich lepiej.

Oszukuj mnie.

11:19 Edit This 2 Comments »
Oszukuj mnie.

Prawda nie jest dobra. Prawda jest czarna, lepka. Otula strachem. Nie pozwala oddychać. Dusi niemocą. Strachem o jutro.

Powiedz, że nie boli. Że minie. Minie i nie będę pamiętała. Wyzeruje licznik. Zacznę od nowa z czystą kartą.

Obiecaj mi piękne, jasne jutro. Obiecuj mi w ogóle jakieś jutro.
Karm słodką pianą złudzeń.
Pomóż mi odnaleźć szczęście, które ciągle wyślizguje się z rąk.
Daj kilogram wiary i dwa kilo nadziei. Kup różowe okulary.
Przytul.


Oszukuj mnie….

Czy to tak dużo?

Był sobie kot…

12:10 Edit This 1 Comment »
Był sobie kot…
Miał piękną, rudą sierść i miodowe oczy, którymi bacznie obserwował świat. Żywy, ekspansywny. Choć był z nami tylko 3 miesiące zdążył nauczyć świat dookoła swoich przyzwyczajeń. Ulubieniec wszystkich, poza aniołem. Z aniołem jawnie wojował. Szybko wyczuł jego słabe punkty.
Anioł delikatnym zwierzęciem będąc, nogi ma wrażliwe na tyle, że nikomu nie pozwala się dotknąć do swoich nóg. Pan Miodowy natomiast, przechodząc mógł ominąć wszystkich, aniołowi zaś wbić zęby w łydkę;/ Miodowy uwielbiał wskakiwać na łóżko anioła i przyglądać się temu jak śpi, doprowadzając do zwielokrotnionych zawałów nieszczęśnika.
Był…
Odszedł wczoraj. Po wielogodzinnej agonii i wizycie u dwóch weterynarzy…

I anioł nie rozumie tylko, skąd te łzy, skoro nigdy się nie przyjaźnili
Żegnaj Miodku. Już nie cierpisz.

09:56 Edit This 2 Comments »
Świat zachęcającym okiem patrzy na anioła. Zaprasza do tańca.
-„Nie dziś, mój drogi’- szepcze anioł i zamyka opuchnięte powieki. Nie pomógł szatan w filiżance, nie pomogły poranne naleśniki, nawet Niedźwiedź na parapecie na darmo puszcza przeboje Mannamu. Nic nie jest w stanie dziś zmusić anioła do życia.
Tylko chłodny oddech wiatru tańcząc czesze piórka anioła.

Czas wrócić aniele…..

11:54 Edit This 14 Comments »
Czas wrócić aniele…..
Po pracowitej wiośnie i sennym lecie czujesz nadchodzącą jesień. Ma zapach dymu i mgły.


Oj tak, tak…. Nie było anioła długo. Ale namacalnie czuł Wasze myśli. Nie pisał. Resetował dusze. Robił porządki w folderach. Układał się sam ze sobą. Czy ułożył? Tego chyba anioł w życiu nie doświadczy. Ale wrócił do ładu sprzed lat. Wyczyścił serce. Wymiótł ‘ochy’, ‘achy’ i nadzieje. Zimnym okiem spogląda na siebie.
Choroba postępuje u anioła w zawrotnym tempie. Braknie sił coraz częściej. I chyba z tym właśnie ułożyć się anioł nie potrafi……….






...................

<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>

„Pozwól, ze zadam Ci pytanie Panie
zanim roztrwonię resztę krwi
Jak wielkie będzie me rozczarowanie
Kiedy zapukam do Twych drzwi

[…]

Pozwól, że powiem jedno zdanie, panie
Boje się iść Twą drogą, gdyż
Ja chciałbym jedno, jedno proste zdanie
U Ciebie wszystko jest na krzyż…..”


Niestety powrót anioła zbiega się w czasie ze śmiercią Marcina. Niezwykły artysta. Niezwykły człowiek. Odszedł po wielu latach zmagania z chorobą.
Przed śmiercią otrzymał dar miłości drugiego człowieka. Miesiąc przed śmiercią wziął ślub.
Do zobaczenia Marcinie
[*]


Witaj wśród aniołów …

Marcin Różycki - Modlitwa