MIAŁOMIASTECZKOWE KWOKI

23:03 Edit This 5 Comments »
Z poczekalni u kardiologa.

Anioł spokojnie siedział przed drzwiami u pana doktora. Czytał. W pewnym momencie poczuł na sobie czyjś wzrok. Nieznacznie podniósł oczy, by zobaczyć, któż to tak uważnie przypatruje się anielskiej piękności.
Dwie ławeczki dalej siedziały dwie babcie. Z tych, co to subtelnie podkreślają brwi czarną krędką „nieznacznie” wyjeżdżając poza łuk i malują usta krwistoczerwoną szmineczką. Aniołowi wydawało się też, że na policzku jednej z pań dostrzegł iście barokowy pieprzyk, ale nie jest pewien, więc nie będzie tworzył plotek.
Od tej pory anioł miał już na babcie baczenie…
No dobra. Może nawet podsłuchiwał. Ale tylko troszkę. Raczej się przysłuchiwał. Ot tak. Bezmyślnie. Jak rozmowom w autobusie. Bez kontroli, bez ciekawości, bez użycia rozumu….
W pewnej chwili anioła rozum dołączył do słuchania:

„-Boże, co to za nieszczęście...
-a, pani patrzy, ta matka. Jaka to biedna kobieta. Tak patrzy na to coś. Ech….
- No. Wie pani. Ja to jestem za tym, żeby tak jak kiedyś… No wie pani, żeby zostawiać tylko zdrowe dzieci. Po co takie ma męczyć kogoś i siebie. ……

I jak na złość drzwi do gabinetu się otworzyły i musiałam opuścić poczekalniane towarzystwo.


Nie. Nie uraziły mnie panie. Tylko to takie trochę smutne. Że dla kobiet dla których seks przedmałżeński jest czynem brudnym i zakazanym. Którym radio robi sieczkę z mózgu pokazując lepsze dobro i gorsze zło. Że dla tych kobiet rzeczą naturalną jest barbarzyńska selekcja populacji.



P.S.: Panie nie wiedziały, że w domu na matkę czeka drugie takie coś. Nie wiedziały też, że anioła nie dałoby się zlikwidować, bo dłuższy czas był normalny. Dopiero potem takie coś…..:)))))))))))

5 komentarze:

słodko-winna pisze...

Bezmyślne babska.Ot, co!
Buziak, Aniele :))

MK pisze...

BUziak:))))
Otulam, wiesz? :)

doro pisze...

o mmmmmatko! Ludzie nieraz niewidzący są. Żyją we śnie i wszystko ugniatają do foremek rzeczywistości.
Pozdrawiam wiosennie!
U mnie już żaby koncert dają, na polach podmokłych. Już!

Blue pisze...

hahahaha Aniołku, jestem pewna, że matki tychże dobrotliwych pań przewróciły się dziś w grobie, plując sobie zaciekle w brodę, że same nie wpadły kiedyś na ten pomysł selekcji.... ;)
Przytulam mocno - i "to drugie takie coś" także. :*

MK pisze...

Doro kochana, nie mam pojęcia czy to wina oczu czy mózgu, ale czegoś napewno. Wiesz, jak nie widać problemu to go nie ma.
Moje okno też już śpiewa :)) I pachnie. Pachnie deszczem. Powinnam je już zamknąć, bo zimno. Ale otwarte obiecuje zielony spokój. Wierzę mu.
Otulam zielonym spokojem.





I-tako, :))))))))....
Ściskam:****