Odnajduję siłę, którą zgubiłam w sennych dniach letniej sjesty.

10:41 Edit This 4 Comments »
Codzienność pozwala rodzić się na nowo każdego dnia. Codzienne kawy, zwyczajowe 'dzień dobry' i 'co słychać', obowiązki, sprawy ważne i ważniejsze, telefony, maile, papierki, morze papierków. Śmiech i zmęczenie....
To wszystko pozwala zapomnieć. To, co innych sprowadza do parteru, mnie wyrzuca 5 cm w górę. Daje siłę. Ułudę. Pozwala uwierzyć w siebie. Odnaleźć sens w porannym myciu zębów. Pozwala wierzyć, że warto malować codzienny uśmiech na twarzy.
Tu mam swoje plany i nadzieję. Swoje harmonogramy, scenariusze. Tu mam rozmowy, dyskusje. tu wystawiam opinię i porady. Tworzę, wyszukuję, publikuję.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Aniele, to może nie być ułuda.. a rzeczywistość, i po prostu masz dar czerpania z niej siły! To wspaniale, bo mnie to częściej przygniata i wtedy nie wierzę w nic..
przytulasie ślę :)*

MK pisze...

Oj, i mnie przygniata też. Widać to dobrze w poprzednim wpisie, ja też w 1/2 innych.
Cóż... Los anioła nie oszczędza...

Anonimowy pisze...

Zatem życzę Ci jak najwięcej chwil i rzeczy, które wyniosłyby Cię hen, hen w górę! :) Pozdrawiam cieplutko.

MK pisze...

Dziękuję za dobre słowa, Naatalinko. :*