.

16:48 Edit This 4 Comments »
Anioł żyje moi drodzy. Anioł po prostu na urlopie. Urlopuje ostro. Od pracy, od życia, od narzekania, a co za tym idzie od blogowania. Poczułam ostre zmęczenie swoją osobą, co przejawiało się w coraz bardziej bolesnych wpisach, w odkrywaniu nowych ran, którym nie wystarczy dopływ powietrza, by się zasklepiły.. One potrzebują czasu....
Nie czuję wewnętrznej potrzeby do pisania, a jak już czuję to pogoda wykręca korki… bo burzowo w moim niebie ostatnio.
No i teraz. Hit sezonu u anioła! Wreszcie jest! Mam nowiutki wózek. Nie będę opisywać wam moich uczuć, bo za bardzo się sobą rozczarowałam. Miała być radość, euforia… I była. Była. Naprawdę. Ale świadomość, że to wózek inwalidzki…
Ech…. Taka to jestem…
Ale nic to. Dobrze jest ;] A będzie jeszcze lepiej. Odetchnijmy;]


P.S.: Martynko, mam nadzieję, że to tylko chwilowe uśpienie bloga. Rozumiem, bo i ja czasami ochotę mam rzucić to w ch***ę. Zaglądaj tu czasami. Pamiętaj, że zawsze tu jesteś mile widziana. Nie żegnamy się – my mówimy tymczasem ;)

4 komentarze:

fotonokturn pisze...

owocnego wypoczynku i więcej radochy z nowe jbryki!

Tenia pisze...

Życzę miłego odpoczynku:))

Stardust pisze...

Aniolku, u mnie na blogu czeka na Ciebie niespodzianka:))

Kadarka pisze...

Urlopuj się zdrowo! :*