błysk

13:44 Edit This 2 Comments »
Nowy tydzień pogania anioła. Choć marzec jeszcze nie dał o sobie zapomnieć.
Anioł pióra grzeję przez szklaną taflę. Złoto, jakie ofiarowuje pani Wiosna odbija się mu od twarzy a zielone jabłko puszcza do niego oko z parapetu. Tak, jemu też podoba się ta wiosna. I podobnie jak anioł nic sobie nie robi z aksamitnego głosu za plecami, który straszy jutrzejszym deszczem…
Zresztą anioł pierwszą wiosenną burzę ma już za sobą.
Ogrzane myśli – jakby ładniejsze, marzenia jaśniejsze, pragnienia łatwiejsze do zrealizowania.

Dziś to anioł jest Sprajt. Patrzy jak inne plecy, pochylone nad jego klawiaturą mruczą po cichu: sześ…osie…dwa…..zero…zero…zero…………. jak drżące palce ścigają się z czasem po klawiaturze. Anioł może dziś być z siebie dumny. Pracę domową odrobił w czas. Teraz niech inni się męczą. On może, co najwyżej kawę podać.
- Będzie dobrze.- myśli anioł.
Czy to nie zabawne, że anioł często tak myśli?
Naiwny.
Niczego go to życie nie uczy.


Ale co tam. Niech tak myśli…


PS: Anioł tylko tak mówi w głos. Chce odstraszyć te złe duchy, które zawisły nad jego łóżkiem. Tak naprawdę anioł przeczuwa, że zbliża się… złe, czarne. Oj, zaboli. Jeszcze zaboli i zapiecze. Czarne chmury zbierają się nad aniołem… Ale dziś słońce….

2 komentarze:

i-Taka pisze...

Aniołku... :)
No Aniołku....! :)
Trzymam za rękę - i dmuchamy!!! ;)

MK pisze...

I-Tako....:)
Trzymaj. Trzymaj mocno. I dmuchamy!!!!:)))