oszroniony anioł

11:53 Edit This 4 Comments »
Zgodzie z radą Słodkiej przywdziałam zimowe skrzydła. Założyłam też grube, różowe skarpetki po kolana…. I siedzi taki grubiutki bałwanek przed biurkiem….

Szkoła pusta, dzieciów nie ma, książki na półkach poprzekładałam już z pięć razy. Więc siedzę. Z kubkiem stygnącym z prędkością światła. Siedzę. Z deka już znudzona pustymi korytarzami, bezczelnie łażę po Internecie. Niech już wracają. Bo zamarznę….

4 komentarze:

słodko-winna pisze...

OOO w Biedronce widziałam kubek termiczny w ślicznych kolorach:DPolecam, Aniele!

lotnica pisze...

Kubek termiczny w ślicznych kolorach z dobrą, aromatyczną herbatą, puchaty koc i dobra książka do towarzystwa - i zanim się człowiek obejrzy, a tydzień mija:-))

MK pisze...

O tak, Słodka, pomysł dobry. Tylko, żeby jeszcze biedronka sama przyleciała z takim kubkiem...



Lotnico, tylko że ja właśnie w tej pustej, zimnej szkole siedzę i 'pracuję' z własnym cieniem.

słodko-winna pisze...

Aniele, przyjmij proszę to oto wyróznienie:))
http://niemozebnosc.blogspot.com/2011/01/wyrozniam.html