Problemiki niewielkie...
23:16 Edit This 6 Comments »
Nie wiem. Naprawdę nie wiem co mam zrobić z tymi książkami. Sytuacja robi się niewesoła. Półki się ugięły i boję się, że pewnego pięknego dnia (lub niedajBoże nocy) nie wytrzymają i się posypią.
A tu jakoś nikt się nie garnie, by odkupić ten przybytek. W wakacyjne dni leniwe wystawiłam na Allegro niektóre w atrakcyjnej cenie. Sprzedałam dwie…. Za bardzo nie mam teraz czasu na te allegrowe zabawy: robienie zdjęć, pisanie opisów. A półki piszczą…. Nie zależy mi na cenie… Nie przywiązuję się do książek. Przynajmniej do większości, bo mam swoją świętą półeczkę. Chodzi mi głównie o to, by przekazać je w dobre ręcę.
Może macie jakieś pomysły, bo całe święta słyszałam, że po co tyle, że koniec i takie tam, a ja już czuję oddech listonosza niosącego ich wyczerpaane listy…..
Wietrze kłopoty ;/
A tu jakoś nikt się nie garnie, by odkupić ten przybytek. W wakacyjne dni leniwe wystawiłam na Allegro niektóre w atrakcyjnej cenie. Sprzedałam dwie…. Za bardzo nie mam teraz czasu na te allegrowe zabawy: robienie zdjęć, pisanie opisów. A półki piszczą…. Nie zależy mi na cenie… Nie przywiązuję się do książek. Przynajmniej do większości, bo mam swoją świętą półeczkę. Chodzi mi głównie o to, by przekazać je w dobre ręcę.
Może macie jakieś pomysły, bo całe święta słyszałam, że po co tyle, że koniec i takie tam, a ja już czuję oddech listonosza niosącego ich wyczerpaane listy…..
Wietrze kłopoty ;/