sieć

09:17 Edit This 10 Comments »
Powoli rozplątuje sieć, którą do tej pory misternie tkałam. Luzuję supełki przyjaźni. Odsuwam się.schodzę na dalszy plan. Pozwalam o sobie zapomnieć.

Tak jest dla nich lepiej.

10 komentarze:

słodko-winna pisze...

A kto to powiedział, że jest lepiej?
Aniele, to tak nie działa, że ktoś odchodzi, milczy i o nim zapominamy. zaczynamy szukać winy w sobie, że coś nie tak zrobiłam , powiedziałam...Ja tak mam.

MK pisze...


Anioł sobie, Słodka, tak wymyślił. Na własne potrzeby ukłuł taką teorię. Nie miej mu tego za złe.
Anioł nie odchodzi. Anioł jest jak był, tylko mniej intensywnie. Gołym okiem nie upatrzysz zmiany. Oni nie zauważyli..

słodko-winna pisze...

Gdy Anioła mniej to na pewno widać:P

(jak ja nie lubię tych weryfikacji obrazkowych)

MK pisze...

Weryfikacje mam?? Gadasz:D

Knight pisze...

Właśnie. Najfajniejsze z tego wszystkiego jest to że nikt tego nie zauważa. Mawia się że taka miara przyjaźni.

Anonimowy pisze...

Jest druga strona, Aniele. Ta z "jestem, ale nie wiem jak być, więc pozwalam Ci na znikanie". Pomyślałaś o tym? Nie dotyczy to wszystkich, ale części na pewno.
Dla obydwu stron to trudne, myślę.
A Ciebie przytulam mocno!

Blue pisze...

Masz! Juz Ci pisałam kiedyś, że od czasu kiedy mnie zmusiła do napisania "kootas" za każdym razem mam obawy przy komentowaniu Twoich postów (co z kolei skomentowała właścicielka zaprzyjaźnionego bloga tak: żeby się baba kootasa bała...!" :D)

MK pisze...

Ale myślałam, że już wyłączyłam. Ja nie mam;p

MK pisze...

Nie chcę myśleć, że źli przyjaciele to są.Bo to przecież ja sama ich wybrałam.
Otulam;]

MK pisze...

Wiem. Trochę niesprawiedliwie ich potraktowałam. Ale to tylko na papierze ich uogólniam. W rzeczywistości podchodzę bardziej osobiśście.
Otulam:*