dzieciaczkkowo

11:03 Edit This 2 Comments »
Znajomy szum dobiegający zza drzwi tłumaczy, że choć rok nowy, to niewiele się zmieniło. Tubalne śmiechy, pierwsze miłości i zdrady, skradzione ukradkiem pocałunki….
Biedni. Nie do życia dziś. Na językach jeszcze opary alkoholowych szaleństw a w uszach decybele. A tu codzienność się o nich dopomina.
Wracam do pracy z nową energią. Ten rok przecież musi coś przynieść. Niech przynosi.
Z Chin chociażby.

2 komentarze:

Clara pisze...

Aniele, niech ten Nowy Rok 2012 przynosi Ci pozytywną energię i samą dobroć od ludzi. Ja, jak zawsze lękam się każdego nowego roku, niby próbuję mieć nadzieję, ale różnie z tym bywa. Pozdrawiam Cię noworocznie

MK pisze...

Claro, ja też ostatnio patrzę w jutro ze strachem. Zatem Tobie i sobie życzę tej pewności zagubionej. Tej wiary w lepsze jutro od gorszego wczoraj.
PS: Mam nadzieję, że nie poczułaś się odtrącona. Zamilkłam i półsłówkami odpowiadałam z lekkiej niemocy.