spadniesz maleńka. a spadanie boli....

22:07 Edit This 2 Comments »
Zdałam sobie sprawę z tego, ze już nigdy. A najbardziej boli chyba to, że że nigdy . . .

Nigdy nie poznam bajek, które miałeś mi powiedzieć. Nie opowiesz mi o tym, co ci się śniło i o czym pomyślałeś, gdy rano otworzyłeś oczy.

Już nie zobaczę tych kolorów. Nie poczuję zapachów, których miałeś mnie nauczyć. Nigdy nie zobaczę, jak wyglądają Twoje oczy, gdy się śmieją, Napwno mają takie czarne węgielki.



Nie pokażesz mi tych gwiazd, tych motyli, tych traw. już nie ugotujesz dla mnie, i tylko dla mnie.

Nigdy już nie poczuję zapachu Twojego załamania ręki w łokciu. Bo tam przecież jest ten prawdziwy, ten jedyny. Ten Twój zapach.

Nigdy nie wybiorę ci perfum ani spodni. Nie kupię ci zegarka. Dla ciebie nauczyłabym się robić na drutach. Zrobiłabym ci długi, gruby, paskudny szalik. Taki, żeby ci o mnie przypominał. Ostatnio łapię się na tym, że w sklepach grzebię w męskich rzeczach i zastanawiam się, jaki zapach by do Ciebie pasował i w jakim kolorze byłoby Ci najlepiej.


Juz nie..
Nie zabierzesz mnie do Sandomierza, czy na koniec świata. Nie poprowadzisz mnie tylko sobie znanymi ścieżkami. Wiesz przecież, że Tobie pozwoliłabym popchać wózek, choćby na Giewont. Jeśli tylko byś chciał. I to nie prawda, że nie chcę, że nie potrzebuję. Niepotrzebnie uwierzyłeś. Niepotrzebnie...



Nigdy..
.
.
.
.
nigdy juz się nie dowiem, czy miałam prawo do tego, by być Twoim szczęściem.




a ja napiszę w końcu ten list. napiszę. to pomoże. wiem.

2 komentarze:

maddalena pisze...

żyć, żyć, żyć! trzeba żyć! ... wiele razy to sobie powtarzałam. Tobie teraz też to mówię... choć zrozumiem, jeśli nie od razu posłuchasz.

Anonimowy pisze...

tak bardzo lubimy tęsknić za tym czego nigdy już nie będzie...za tym co było...
"przeszłość jest martwa...jutro nie istnieje"...ale tylko wobec tego jednego rozdziału tej książki...następny rozdział będzie lepszy...będzie nowa przeszłość i nowa przyszłość...będą nowe zapachy i spodnie i spacery ...nowy rozdział, nowa rzeczywistość